"Jestem tylko zwykłym człowiekiem. Zwykłym"
Tym
razem nie musiałyśmy prosić o rozmowę – pan Adam sam podchodzi
do mnie.
„Czy
mógłbym z Panią porozmawiać?”
Zabieram
Marysię pod pachę, a pan Adam prowadzi nas pod pomnik Parasolnika.
„A
wiecie, kto to taki?”
Nasza
odpowiedź, jak przystało na rodowite Gdynianki, była przecząca.
„Ja
wam zaraz opowiem. Codziennie do niego przychodzę, od dzieciństwa.
Siadajcie”
W
oczach pana Adama widać jakąś ckliwość, kiedy patrzy na dziwny
posąg. Milknie na chwilę i zaczyna znów mówić:
„Świetnie,
że mogę z kimś porozmawiać. Sorry,
ale znowu mi łzy lecą!”
M:
Niech lecą, może
Pan płakać całe życie!
Pan
Adam jednak zaprzecza:
„Ale
już byłem uszykowany na fotę!”
Śmiejemy
się, a Marysia
wyciąga paczkę chusteczek i podaje panu Adamowi. On
zapiera
się jak może, że nie potrzebuje, nie przyjmie, jednak w końcu
ulega i
dziękuje z uśmiechem.
„Ja
mam swoją przyrodę. Spałem w lesie z dzikami, ze zwierzętami.
Wolę tę przyrodę od
tego tu.
Ja
jestem tylko zwykłym człowiekiem. Zwykłym.
(…)”
Widać,
że ciężko mu się mówi. Bierze głęboki oddech i kontynuuje:
„Byłem
u spowiedzi. Ale pójdę jeszcze raz, bo
czasami
przeklinam trochę, bo
życie jest trudne. Chciałem
się zabić 7 razy. Nie udało mi się. Po
prostu mi się nie udało. Wieszałem
się - pękła gałąź, topiłem się - wypływałem, zażyłem leki
- dupa. Nic.”
K:
Nie uważa Pan,
że ma Pan
po co żyć?
„Nie,
ja chce już iść do siostry, do szwagra, do dawnych. Za dużo
śmierci. Rozpiłem
się, bo za dużo śmierci. A za dwa tygodnie kończę 51 lat, ale mi
się to nie podoba.”
Teraz
pan Adam nie ma już żadnego rodzeństwa, żadnych
bliskich.
Zostali
tylko on i jego żona, Ania – oboje chorzy i bezdomni.
„Moja
siostra mieszkała o tam, na piętrze”
Pan
Adam nalega, aby właśnie na tle tego budynku zrobić mu zdjęcie.
„Dostałem
ostatnio w ryj, tak mocno, że krew się za mną ciągnęła pół
ulicy. Po co? Nie wiem, naprawdę. Pani
się na mnie nie patrzy jak na debila, ja
po prostu trochę chory jestem. Byłem
64 razy w szpitalu w moim całym życiu.”
Po
prawdziwej litanii wymienianych chorób, na które choruje lub
chorował pan Adam, słyszymy tylko:
„Chcę
żeby było normalnie, tylko normalnie.
(...)”
I
wtedy
zaczyna się opowieść sprzed kilku godzin, dni.
„Wczoraj
jak kretyn wyszedłem, oddałem ostatnie spodnie, swoje majtki. Nie
mam nawet majtek teraz
na sobie.
Oni
mówią do mnie „Jezu” - czy ja wyglądam na Pana Boga? No nie.
Ja
jestem Adam, jestem silny, jestem człowiek z Sopotu. Będę, chociaż boli, ale będę żył.”
M
i K: I bardzo dobrze!
„I
obiecuję
sobie, że nie będę pił. Wyjadę
z Sopotu, mojego
miasta,
pojadę na leczenie.
Jestem w stanie to zrobić. Tak,
jestem w stanie to zrobić!”
Myślę:
Co
z tego, że pan Adam ma chęci, skoro nie ma kto mu pomóc?
Czy
sam sobie poradzi?
Jeżeli
Pan Bóg go poprowadzi, może tak. Oby trafił na takich ludzi, oby
wytrwał.
Moje
myśli przerywa westchnięcie, ale tym razem nie smutne, ale
raczej nostalgiczne – to pan Adam myślący o...
„Kocham
muzykę. Szczególnie klasyczną. O 16:00 jest koncert na Monciaku –
trochę się spóźnię, ale idę. Kocham!”
Uśmiecha
się. Nareszcie!
„A
tam, o tam (wskazuje palcem) stoi moja żonka. Jest
brzydka jak musztarda, ALE kocham ją
najbardziej na świecie. Przecież wiecie, że nie liczą
się piękne blond włosy, ale to, co ma się tutaj (wskazuje
swoją klatkę piersiową). No i moja żonka tak ma – szkaradna
na zewnątrz, piękna w środku!”
Pan Adam daję nadzieję ludziom wyglądającym jak musztarda, a więc nie martwcie się! Wasi Adamowie istnieją!
Przy okazji chcemy bardzo serdecznie zaprosić Was na spotkanie z nami, twórczyniami bloga Spójrz mi w oczy we wtorek, 29 maja na 18.00 w Bibliotece z Pasją w Gdyni w Parku Naukowo-Technologicznym. Będziemy odpowiadać na wszystkie wasze pytania, nawet te najcięższe. Ostrzegamy jednak, że czasem odpowiedzią może być "nie wiemy", ale postaramy się przekazać Wam nasze myśli i spostrzeżenia jak najlepiej potrafimy.
Do zobaczenia!
Rozmawiały: Marysia Wiśniewska i Karolina Potrzebska
Tekst: Karolina Potrzebska
Zdjęcie: Karolina Potrzebska
Dziewczyny podziwiam was.Przeczytałam o was dzisiaj w "Gościu niedzielnym ",to jest piekne ze są takie osoby jak Wy
OdpowiedzUsuńPs.Także jestem Harcerką :)
Służba! :)
UsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń