Recepta na życie? Uśmiech!
Izi.
Serio, jak się tak głębiej zastanowić, prawdziwy uśmiech sprawia, że wszystkie ważne sprawy nagle nie są już takie ważne, wszystkie smutki wydają się takie nierealne, a troski troszczą się same o siebie.
Jeszcze nigdy, przenigdy, nie widziałam takiej radości z tortu. Urodzinowego, rzecz jasna.
Uważni zapamiętali z poprzedniego posta, że urodziny Marzeny wypadały 11 stycznia, w ten czwartek.
Umówiliśmy się wszyscy, że za tydzień też przychodzimy na Zupę.
Ale mija piętnaście, trzydzieści minut, a naszej trójki jak nie było, tak nie ma.
Tort marźnie w siatce, zakryty, żeby przypadkiem niespodzianka się nie wydała.
I kiedy już zrezygnowani podchodzimy do kierowniczek (<3!) Zupy, aby oddać tort na pokrojenie bez jubilatki, słyszę krzyk Marysi:
"Są!"
Spóźnieni, ale lepiej późno niż wcale.
Chowamy się za słupem ogłoszeniowym, wyciągamy tort, wybuchającą świeczkę (czy jakkolwiek to się nazywa!), zapałki i ruszamy do działania.
"STOOOOOO LAAAAT, STOOOO LAT!!"
No śpiewakami operowymi to my nie jesteśmy, trzeba przyznać, ale kiedy do naszego chóru dołącza się cała zgraja innych, czuć potęgę, jaka się czai w naszej "muzyce".
"Jak ja was kocham! Ale ja się nigdy w życiu nie spodziewałam!"
Gdyby te słowa padły raz: ale one padały co pół minuty.
Poleciały mocne uściski przez łzy, przez uśmiechy.
I one tak samo: średnio co pół minuty.
Tyle radości.
A widzieliście w życiu szczęśliwsze zdjęcie?
Serio, jak się tak głębiej zastanowić, prawdziwy uśmiech sprawia, że wszystkie ważne sprawy nagle nie są już takie ważne, wszystkie smutki wydają się takie nierealne, a troski troszczą się same o siebie.
Jeszcze nigdy, przenigdy, nie widziałam takiej radości z tortu. Urodzinowego, rzecz jasna.
Uważni zapamiętali z poprzedniego posta, że urodziny Marzeny wypadały 11 stycznia, w ten czwartek.
Umówiliśmy się wszyscy, że za tydzień też przychodzimy na Zupę.
Ale mija piętnaście, trzydzieści minut, a naszej trójki jak nie było, tak nie ma.
Tort marźnie w siatce, zakryty, żeby przypadkiem niespodzianka się nie wydała.
I kiedy już zrezygnowani podchodzimy do kierowniczek (<3!) Zupy, aby oddać tort na pokrojenie bez jubilatki, słyszę krzyk Marysi:
"Są!"
Spóźnieni, ale lepiej późno niż wcale.
Chowamy się za słupem ogłoszeniowym, wyciągamy tort, wybuchającą świeczkę (czy jakkolwiek to się nazywa!), zapałki i ruszamy do działania.
"STOOOOOO LAAAAT, STOOOO LAT!!"
No śpiewakami operowymi to my nie jesteśmy, trzeba przyznać, ale kiedy do naszego chóru dołącza się cała zgraja innych, czuć potęgę, jaka się czai w naszej "muzyce".
"Jak ja was kocham! Ale ja się nigdy w życiu nie spodziewałam!"
Gdyby te słowa padły raz: ale one padały co pół minuty.
Poleciały mocne uściski przez łzy, przez uśmiechy.
I one tak samo: średnio co pół minuty.
Tyle radości.
A widzieliście w życiu szczęśliwsze zdjęcie?
Historie opublikujemy w tygodniu, po obrobieniu materiału z dzisiaj, nie bój nic!
W razie jakichkolwiek pytań/konstruktywnej krytyki:) piszcie, czy na blogu, czy na facebooku.
Jesteśmy tu dla was!
Mówcie o projekcie znajomym, rodzinie, przyjaciołom, żeby wszyscy mogli się włączyć w to, co tworzymy - społeczność bez uprzedzeń, społeczność chętną do pomocy innym.
Tekst i zdjęcie: Karolina Potrzebska
Sports Betting - Mapyro
OdpowiedzUsuńBet 출장안마 the moneyline ventureberg.com/ from 1:25 PM 출장안마 to 11:00 https://jancasino.com/review/merit-casino/ PM. See 1xbet app more. MapYO Sportsbook features live odds, live streaming, and detailed information.